Pomysł na ściągnięcie mojego samochodu narodził się po tym jak przeglądałem ogłoszenia w polskich portalach. Wszystkie samochody oczywiście są w stanie idealnym i wszystkie maja ten sam, podobny przebieg.

Zdecydowany byłem na silnik diesla ze względu na oszczędności paliwa i podobno są jakieś dodatkowe zniżki i niższa jest polisa OC. Auta szukałem około 2 letniego. Oczywiście wszystkie samochody mają przebiegi rzędu 120 tysięcy.

I tu nasuwa się zasadnicze pytanie: Czemu Niemiec pozbywa się samochodu bezwypadkowego z silnikiem diesla, który zwraca się po 160 tys. kilometrów. Wybrałem się ze znajomym który kiedyś sprowadzał po samochody za granicę. Przed wyruszeniem w drogę do Holandii wytłumaczył mi, że nie opłaca się przywozić bezwypadkowego auta.

Opłaca się brać tylko mniej lub bardziej uszkodzone. Pytałem się na jakie formalności mam być przygotowany, czy w Unii obowiązuje jeszcze zielona karta, powiedział że już nie. Rozmawialiśmy o różnych ubezpieczalniach min. o Liberty Seguros i ich pojawieniu się na rynku. Ich silnym wejściu na rynek. Ciekawi jesteśmy jak sobie poradzą na polskim rynku. Ciąg dalszy bloga będzie po sprowadzeniu już auta.